Rozdział II.
To pytanie zamurowało Hermione.
Nie wiedziała, co ma robić. Czy iść na spacer z Fredem, który jest jej
przyjacielem. Jednak nie była pewna, że czuje do niego coś więcej. Jednak
Jeremy zaprosił ją pierwszy, i od razu jej się spodobał. Gdy marzyła o miłości
nikt nie zwracał na nią uwagi, a gdy stwierdziła, że nie będzie się strać na
siłę. To nagle zaprasza ją dwóch przystojnych chłopców. Hermiona trochę się
cieszyła, że ktoś taki jak Fred zainteresował się nią.
-Mionka i co?-pójdziemy razem?-zapytał
ją z ogromną nadzieją w głosie, a jego oczy były pełne uczucia.
-Wiesz Fred… przepraszam cie, ale
ja już mam plany umówiłam się na spacer. Naprawdę przepraszam.- dziewczyna
mówiąc to jej oczy posmutniały, a w gardle ją zapiekło.
-Nie ma sprawy Mionka, a z kim
się umówiłaś?- pytając, o to sam dobrze znał odpowiedź.
-Jaaa z Jeremy’m z twojego roku.
On chodzi do Hufflepuff’u. – od razu czule uśmiechając się do Rudzielca.- Wiesz
on jest bardzo miły, może kiedyś całą paczką na piwo kremowe.- mówiąc te słowa
wiedziała, że zaczyna się uśmiechać. Fred od razu posmutniał. Jednak nie chciał
jej tego okazywać. Reszta szlabanu bardzo szybko zleciała w ciszy. Hermiona co
jakiś czas zerkała na Freda, kiedy ich spojrzenia się zetknęły wiedziała, że
czuje coś do Rudzielca nie wiedziała tylko czy to coś więcej niż przyjaźń.
* * *
Szlaban bardzo szybko się skończył. Hermiona i Fred w ciszy
szli korytarzami Hogwartu.
Gdy doszli do pokoju wspólnego, on zawrócił i gdzieś pobiegł
nic nie mówiąc. Hermiona nie wiedziała co się dzieje. Szatynka usiadła na
parapecie, i zaczęła czytać jakąś mugolską książkę. Nagle do okna podleciała
mała biała sówka. Miona otworzyła okno i wpuściła sowę.
Dziewczyna podeszła do stołu i dała sowie krakersa, wzięła kopertę
i przeczytała starannie napisane „Hermiona”.
Dziewczyna się uśmiechnęła i od razu otworzyła kopertę i zaczęła czytać.
Było w nim napisane :
„Droga Brązowooka
Co do spaceru zgadzasz się uczynić mi ten zaszczyt?
Odpisz szybko.
Ps. Śliczne dziś wyglądałaś.
Twój Jeremy”
Szatynka podniosła wzrok znad listu, i uśmiechnęła się sama
do siebie. Nagle poczuła na sobie wzrok pewnego rudzielca. Popatrzyła się na
niego i uśmiechnęła z zakłopotaniem.
-Mionka, od kiedy ty interesujesz się płcią
przeciwną?-zapytał z radością w głosie.
-Wiesz Georg nie twoja sprawa.-uśmiechneła się sztucznie i
od razu wzięła pergamin.
„Drogi Jeremy
Z wielką chęcią pójdę z tobą na spacer.
Kiedy i gdzie się spotkamy?
Odpisz szybko.
Ps.Dziękuje .
„Hermiona”
Dziewczyna nie wiedziała co ma robić. Myślała cały czas o
Jeremy’m i Fredzie. Wiedziała, że musi dać Puchonowi szanse. Choć korciło ją by
pójść na spacer z Fred’em. Jej rozmyślania
przerwało pukanie do szyby. Wzięła liścik i szybko zaczęła czytać. Na
jej twarzy pojawił się uśmiech. W liściku było napisane:
„Droga Brązowooka
Lubie wypowiadać te słowa.
Będę czekać na ciebie o 16 pod Wielką Salą.
Już nie odpisuj jest bardzo późno, a musisz się wyspać.
Całusy Jeremy”
Hermiona nie wiedziała co ma o tym myśleć, cały czas po
głowie chodził jej uśmiech pewnego przystojnego Puchona. Dziewczyna postanowiła,
że pójdzie się umyć i porozmawiać o dniu dzisiejszym z Ginny. Uśmiechnęła się w
duchu.- „Ohhh, ale on słodki”- pomyślała, biegnąc do dormitorium.
* * *
(W tym samym czasie)
Fred siedział w pokoju życzeń, popijał ognistą whisky leżąc
na wygodnej kanapie.
Po czym wstał, zaczął chodzić od ściany do ściany i
przeklinając siebie w duchu.
Nie wiedział, myślał cały czas o pięknej dziewczynie, o jej
włosach, o oczach, o jej pięknym delikatnym ciału. Jej uśmiech miał przed
oczami. –„Jak mogłeś idioto!”- Jego myśli krzyczały w głowie. Nie wiedział co
ma robić. Czy wyznać jej uczucie, które zżera go od środka, czy może być
przyjacielem i po cichu sprawiać by się w nim zakochała.
Wyobraził sobie ukochaną i Puchona, widział jak się przytulają, jak
całują, jak on obejmuje jej delikatne dłonie i przystawia do ust by ogrzać. Widział
jak siedzą na fotelach wtuleni.
-DOŚĆ! KONIEC!- wykrzyczał, sam do siebie.
-Fred?!- zapytała, dziewczyna w drzwiach.
-Ginn? Co ty tu robisz?- zdezorientowany spojrzał na nią, i
na swoją butelkę whisky.
-Ja? Przyszłam pomyśleć, braciszku co się stało?-zapytała, z
troską w oczach.
-Mionka idzie na spacer z Gilbertem…-popatrzył na siostre.
-To chyba dobrze. Wyrwała sobie niezłą partie, przystojny,
mądry,silny.-widząc twarz brata umilkła.-FREDZIE WEASLEY. Ty sobie żartujesz?
Ona się z nami przyjeżdża w wakacje. Jest dla nas jak rodzina. To moja
najlepsza przyjaciółka. Co będzie jakbyście zerwali?- krzyczała bez
opamiętania.
-Myślisz, że to dla mnie łatwe? Zależy mi na niej. Pomyśl co
ja czuje, gdy widzę Rona i ją śmiejących się. Co czułem, gdy rano zobaczyłem ją
i MOJEGO brata bliźniaka?- krzyczał, nie ukrywał bólu, gdy wypowiadał te słowa.
-Chce ją codziennie całować, przytulać, wyznawać miłość. Zależy mi na niej. Ja... ja
zakochałem się w niej. – łzy ciekły po jego policzkach. Ginny słysząc te słowa
podeszła do brata, przytuliła go mocno. –Obiecuje będziecie jeszcze razem. On
odwzajemnił jej uścisk.-Dziękuje. Ginn idź już.-przytulił ją mocniej.Ruda szła
zamurowana, nie wiedziała co powiedzieć. Pierwszy raz w swoim życiu widziała
takiego Freda. Usiadła na schodach i myślała, o Hermionie o jej bracie.
Wybraniec zobaczył ją, podszedł i przytulił. –Kochanie chodź.-
złapał ją za ręke i pociągnął za sobą.
BOOOSKI ROZDZIAŁ! *.* Dziewczyno, piszesz świetnie i w ogóle to musze ci przyznać że tym swoim opowiadaniem ryjesz mi totalnie banie. ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dominika! <3
Nie mam się do czego przyczepić , więc przyczepię się do długości ;p Czemu taki krótki!?
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i czekam na kolejny! :*
taaak postaraj się następnym razem napisać dłuższy :D ale rozdział super i tak! ;p czekam z niecierpliwością na nowość! ;) ;*
OdpowiedzUsuńmasz dziewczyno wyobraźnie ;* oby tak dalej . ;* Pozdrawiam Jula ;))
OdpowiedzUsuńMasz siostra talent do pisania ! Widzę tutaj zaraz kolejne rozdziały , bo są zajebiście zajebiste *.* ~Dominika
OdpowiedzUsuńNo masz talent kochana, świetnie piszesz ;**taaaak....niestety wiem co to załameczka ;D dziękuje za dedykacje *-*
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ten rozdział podoba :)
OdpowiedzUsuńFred, przeklina i pije... Ech...
No trudno :(
A Miona idzie na spacer nie z tym, z którym powinna :(
Ale jeszcze będzie inaczej, prawda?
Pozdrawiam, czekam na następne i życzę weny :)
~Clar <3
Zobaczysz. Nie bd nic zdradzać. ;*/Hedwigaaa
UsuńMegaaa *_* oby wena Cię nie opuszczała ;* / Justyś ♥
OdpowiedzUsuńOh słodki Jeremy ♥ . Czekam na 3 rozdział <3 .
OdpowiedzUsuńod wsiora ;* . hue.
Nie przepadam za tą parą, ale FF prowadzisz fajny :D Zapraszam do mnie, ja piszę o Romione, może akurat przypadnie Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńhttp://ron-oraz-hermiona-blog.blogspot.com/
Mega <3 i zapraszam na mój bloog <2
OdpowiedzUsuńNie wiem co powiedzieć, masz talent ;D
OdpowiedzUsuńhttp://destroyerofevil-elitamagow.blogspot.com/